Białe tarcze zegarów
O białych tarczach zegarów napisano już bardzo
wiele, ale może i moje porady okażą się komuś przydatne.
Najprostszym sposobem wejścia w ich posiadanie jest zakup. Metoda ta
jest szybka (nie potrzeba się męczyć aby zrobić je samemu) i niezbyt droga
(ok. 30 zł). Wygląd kupionych tarcz zależy od pomysłowości producenta. Te
które widziałem wyglądały tak samo jak fabryczne, ale miały różne kolory. O
jakości tarcz tego rodzaju nie mogę niestety nic powiedzieć, gdyż ich nie
używałem.
Jeśli komuś jednak nie odpowiadają takie tarcze, to pozostaje
własnoręczne wykonanie swoich plastycznych wizji. Ilu właścicieli tego
rodzaju wskaźników tyle metod ich wyprodukowania. Postaram się tutaj
podrzucić parę pomysłów być może pomocnych przy ich realizacji. Z
własnoręcznym wykonaniem tego gadżetu jest trochę zabawy, ale i większa jest
satysfakcja kiedy ma się jedyne i naprawdę unikatowe zegary.
Wzór
tarczy najlepiej wykonać (narysować) na komputerze, za pomocą jakiegoś
programu. Pozwala to na swobodne i szybkie wprowadzanie poprawek do
projektu, w przeciwieństwie do sytuacji kiedy pieczołowicie rysowaliśmy
tarczę na kartce, a okaże się, że ostatnią linię umieściliśmy o 3 mm w złej
pozycji. Ja korzystałem przy robieniu swoich tarcz z AutoCADa 2000, ale
dobry będzie każdy program wektorowy (gwarantujący brak strat jakości przy
ewentualnym skalowaniu). Kiedy już narysujemy swoją tarczę trzeba ją
wydrukować, tak aby nie straciła swoich barw i nie uległa zniszczeniu pod
wpływem wody czy słońca. Postąpiłem tutaj następująco - jako papieru użyłem
białej okleiny dostępnej w każdym sklepie z tapetami. Rolka wystarczająca
na kilkadziesiąt tarcz kosztuje ok. 10 zł, a można kupić także mniejszy
kawałek – okleinę trzeba oczywiście przed drukowaniem pociąć na arkusze A4.
Okleina ta jest odporna na wilgoć i ma naprawdę dobry klej, kiedy już
przykleimy ją porządnie nic nie powinno jej ruszyć. Niestety nie wszystkie
drukarki potrafią na niej drukować (nie trzyma się jej zwłaszcza atrament).
Właściciele drukarek laserowych są tutaj w uprzywilejowanej pozycji, gdyż
nie ruszając się z domu mogą wydrukować sobie swoje wizje. Nie będą mieli za
to możliwości wykonania tarcz z kolorowymi napisami. Można zrobić więc numer
następujący: wydrukować tarcze na zwykłym papierze komputerowym (w
najlepszych parametrach wydruku i raczej na porządnym papierze – będzie
lepsza jakość), a potem z naszym wydrukiem i przyciętym arkuszem A4 okleiny
ruszyć na miasto w poszukiwaniu kolorowego ksera. Gdy przybędziemy w
odpowiednie miejsce trzeba zażyczyć sobie ksero na przyniesionej przez nas
okleinie. BTW. w takim kserze mają też papiery samoprzylepne więc jeśli nie
pasi wam pomysł z okleiną to kserujecie na ten papier, albo prosicie o
sprzedanie wam jednej czystej kartki tego przylepnego papieru i drukujecie
sobie sami w domu (lepiej jednak skserować gdyż nie są mniejsze szanse na
rozmycie pod wpływem wody). Tarcza jest już prawie gotowa – ja aby dodatkowo
wzmocnić i zabezpieczyć wydruk przykleiłem ostrożnie na swoje dzieło kolejną
warstwę przylepną - tym razem przeźroczystą folię (jej rolki kupicie w
sklepach papierniczych). Teraz tarcza jest prawie niezniszczalna :).
Pozostaje nam ją tylko wyciąć, z czym jest niestety dużo „schodków”. Trzeba
być naprawdę wirtuozem żyletki (nożyka, nożyczek?) aby zrobić to bezbłędnie.
Polecam poćwiczyć na wydrukach na zwykłym papierze, a aby podnieść szanse
nie zniszczenia naszego wzoru na kartce wydrukujcie zawczasu przynajmniej 2
tarcze – jak zrąbiecie pierwszą to zostaje jeszcze jedna.
Tak wykonana tarcza prezentuje się w aucie naprawdę nieźle, seryjne
podświetlenie jest wystarczające i nawet w nocy widać wskazania. Dodatkowo
można pomalować wskazówkę prędkościomierza na czerwono – prawdziwy sportowy
szyk.
Podsumowując jest to jedna z metod uzyskania niepowtarzalnych tarcz,
chociaż mocno pracochłonna (zwłaszcza za pierwszym razem) i niezbyt
korzystna ekonomicznie (gdy wykonujemy tylko jedną tarczę koszt jest
nieznacznie mniejszy niż kupna gotowej – zysk widać kiedy zrobimy sobie
tarcze na więcej zegarów np. obrotomierz). Dla tych którzy są podjarani
możliwością wykonywania takich tarcz, do małego fiata starego typu, w celach
zarobkowych mały tips. Wskaźniki do fiacika były produkowane w kilku
państwach i np. węgierskie różnią się nieznacznie od polskich, więc radzę
uważać bo klienci mogą was zlinczować, iż otwory nie są idealnie dopasowane.
{RMC}
góra strony
STRONA GŁÓWNA
| UAKTUALNIENIA | GALERIA |
LITERATURA |
SKLEP | KSIĘGA GOŚCI |
FORUM |
LINKI |
|