Tłumik Tekla

   Wydech kupiłem jakieś 8 miesięcy temu (w październiku 2002). Na samym początku lekko zmatowiłem papierem ściernym lakier na puszce, po czym dokładnie pomalowałem ją farbą wysokotemperaturową. W ten sposób chciałem się zabezpieczyć przed zbyt wczesnym rdzewieniem tłumika. Teraz po ośmiu miesiącach użytkowania puszka nadal jest w dobrym stanie (przybrała lekko ceglasty kolor :-), ale dziur nie ma żadnych). Natomiast jeśli chodzi o samą końcówkę to chrom jest w stanie idealnym. Jedynie pod spodem rury można po dłuższych oględzinach dostrzec z jedną lub dwie malutkie plamki rdzy. Wygląda jednak na to, że rdzewieć Tekla nie powinna jeszcze długo. Świadczyć to może o dobrej jakości wydechu, ale dodam jeszcze, że staram się regularnie przecierać szmatką końcówkę (na początku robiłem to co kilka dni, teraz średnio co 2 tygodnie).
   Jeśli chodzi o dźwięk, to jak dla mnie jest całkiem odpowiedni. W porównaniu do seryjnego tłumika jest naprawdę głośny i ma bardzo ciekawą barwę dźwięku – zdecydowanie inną niż tłumiki Michaela. Dodatkowo (ale nie wiem czy to tylko w przypadku mojego auta, czy też każda Tekla tak robi) bardzo ładnie strzela przy schodzeniu z obrotów – po puszczeniu gazu z ok. 5000 obr/min następuje kilka głośnych strzałów, natomiast przy schodzeniu z 3000 obr/min słychać przytłumione dudnienie. Mi osobiście taki dźwięk bardzo odpowiada (dodam jeszcze, że mój silnik jest całkowicie seryjny).
   Kolejną i chyba najważniejszą zaletą opisywanego wydechu jest jego cena: we Wrocławiu kosztuje 55 zł (przy kupnie dostajemy jeszcze atest tłumika). W innych regionach kraju cena może być inna, ale raczej zawsze niższa od Michaela. Problemem może być tylko dostępność produktu – Tekli raczej w sklepie nie znajdziemy, trzeba szukać na giełdach z częściami samochodowymi. Niska cena w porównaniu z wysoką jakością sprawia, że nabywca tego tłumika nie powinien być zawiedziony.

Update:
Tekla wytrzymała niecałe 2,5 roku. Wprawdzie końcówka po tym okresie była nadal w stanie idealnym (ani jednej skazy na chromie), natomiast puszka od spodu wyglądała gorzej niż sitko :) (i to pomimo tego, że co jakiś czas malowałem ją farbą wysoko-temperaturową).

{Slinger}

góra strony

STRONA GŁÓWNA | UAKTUALNIENIA | GALERIA | LITERATURA | SKLEP | KSIĘGA GOŚCI | FORUM | LINKI