Klatka bezpieczeństwa

    Tak naprawdę nie trzeba chyba nikomu tłumaczyć co to jest i do czego służy. Jeden z podstawowych elementów montowanych w autach rajdowych i tuningowanych. Wzmacnia on konstrukcję auta, podnosząc tym samym w przypadku kolizji bezpieczeństwo osób znajdujących się w nim.
   Montaż klatki polecam wszystkim poważniej zajmującym się sportami samochodowymi. O ile na typowym KJS-ie, ze względu na znikome ryzyko poważnego uszkodzenia auta jest ona praktycznie zbędna, to przy próbach sprawnościowych przebiegających np. między drzewami można już docenić korzyści wynikające z jej posiadania.
   Klatkę można kupić/zrobić w wielu konfiguracjach. Jej prawidłowy „wygląd”, materiały do budowy i sposób montażu regulują szczegółowo przepisy sportowe (tzw. Załącznik J). Robiąc klatkę dobrze jest z niego korzystać, gdyż otrzymujemy wtedy gwarancję, że będzie ona skuteczna i nie wyrządzi nam żadnej krzywdy (co jest możliwe w przypadku złego montażu, czy użycia nieodpowiednich materiałów).
   Kiedy już zdecydujemy się na któreś rozwiązanie, można przystąpić do budowy lub poszukiwań gotowej już klatki. W przypadku tego elementu istnieje duża rozpiętość cen, tak, że każdy teoretycznie może znaleźć coś dla siebie.
   Nowa, homologowana (dopuszczona do użycia na profesjonalnych zawodach sportowych) klatka, budowana dla nas przez wykwalifikowaną firmę kosztuje niestety sporo. Decydując się na to rozwiązanie trzeba liczyć się na łączny koszt elementu z montażem koło 1500 zł. Mimo, że jest to oczywiście najwyższa klasa wykonania i spasowania klatki do naszego konkretnego auta, muszę powiedzieć szczerze, że wg mnie chyba nie warto wydawać tyle pieniędzy. Homologacja najprawdopodobniej i tak się nam nie przyda, bo reszta auta jej nie posiada
J więc i tak nie postartujemy w profesjonalnych zawodach. Tam gdzie można jeździć maluchem, homologacja nie jest chyba wymagana.
   Lepszym wyborem jest poszukanie klatki w ofertach w sieci i gazetach poświęconych sportowi. Po uważnej lekturze można natrafić na ogłoszenia osób, które sprzedają używane klatki czy to robione przez profesjonalistów - z homologacją lub wykonywane w różnych warsztatach. O ile klatka zbudowana jest zgodnie z załącznikiem J i nie była po poważnym wypadku auta to można coś wybrać. Tutaj ceny zależą od rodzaju klatki (pełna, półklatka na tył) i jej stanu i potrafią się zaczynać już od 150 zł.
   Jeśli zależy nam na posiadaniu klatki nowej i niekoniecznie najdroższej, to pozostaje nam jej zrobienie.
   W sieci na stronach o 126p można znaleźć bardzo dobry schemat jak wykonać klatkę. Ja swoją budowałem właśnie wg schematu ze strony www.fiat126p.prv.pl i mimo pewnych początkowych obaw mogę go polecić. Długości rur są podane dobrze zaś czytelność rysunku w miarę zrozumiała dla fachowców.
   Koszt takiej pracy uzależniony jest praktycznie od cen warsztatu, do którego się udacie (warsztat musi dysponować giętarką do rur i oczywiście spawarką). U mnie kształtowało się to w sposób następujący:
- ok. 90 zł koszt rur,
- 30 zł puszka farby do pomalowania klatki,
- ok. 200 zł praca fachowców – zrobienie i zamontowanie klatki.
   Myślę, że i obecnie można zmieścić się w tych granicach. Do powyższej ceny trzeba by dodać jeszcze koszt gąbki (najlepiej specjalnej, niepalnej), którą powinno się obłożyć wszystkie punkty połączeń jeśli klatka była skręcana, czy też miejsca, o które można się ewentualnie uderzyć – np. rury nad głową.
   Na koniec kilka uwag i wrażeń z użytkowania klatki.
   Jako, że bardzo zależało mi na wtedy na czasie w jakim chciałem skończyć klatkę, to zrobiłem błąd i kazałem ją zamontować do auta przed malowaniem. Miałem zamiar pomalować ją później, pędzlem.. Okazało się jednak, że w aucie nie można już dosięgnąć do wszystkich części klatki i nie wychodzi to najładniej. Polecam raczej malować sprayem/pistoletem i dopiero po wyschnięciu montować do auta.
   Wrażenia z jazdy są pozytywne. Auto zrobiło się wyraźnie sztywniejsze, klatka „trzyma” wszystkie elementy nie najsolidniejszego przecież malucha. Prawdziwej wytrzymałości auta z klatką na szczęście nie testowałem, wiele osób mówi jednak, że przy ewentualnych stłuczkach szkody w aucie są mniejsze niż bez niej.
   Pewnym minusem klatki jest to, że pozbywamy się tylnej kanapy, myślę jednak, że dla wielu nie jest to żadna wada.

{RMC}

góra strony

STRONA GŁÓWNA | UAKTUALNIENIA | GALERIA | LITERATURA | SKLEP | KSIĘGA GOŚCI | FORUM | LINKI